Na przekór flejmom, szitstormom wbrew.
W działach: RPG, rozważania | Odsłony: 556Dzień dobry.
Jakoś tak ostatnio mam pecha, bo ilekroć nadziobię te kilka stron na jakiś poruszający mnie temat i chcę się tym pochwalić, to zawsze trafiam w sam środek jakiego szit-tornada. Dawniej było mi łatwiej - jasne, też darliśmy koty na Polteru, ale przynajmniej w kwestiach RPGowych, a na tych się znam. Albo inaczej - wydaje mi się, że się znam, a jak wiadomo w fundomie każdy zna się na wszystkim najlepiej. Natomiast w sprawach bardziej ideologicznych, to ja już wypowiadać się nie powinienem.
Ale, nie tak znowu dawno temu (bo przedwczoraj), dzięki Polterowi odkryłem kanał Baniaka. Strasznie pozytywna sprawa. Polecam. Wiem, wiem - pewnie i tak znaliście. Ale wiecie, ja sam nie mam bunia, nie siedzę na społecznościówkach, nie mam Internetu w telefonie - taki ze mnie hipster, więc o wszystkim co interesujące dowiaduję się rok po wszystkich. Jak dobrze pójdzie. W każdym razie obejrzałem ten filmik. Kurcze - fajny. Nie do końca się z nim zgadzam - chociaż w jakiejś mierze owszem.
Ale postanowiłem, że i ja przedstawię swoje podejście do kwestii ubijania BG, które to podejście jest owocem dość długiego łupania w RPG. Po drodze parę razy się zmieniało, być może teraz też nie jest ostateczne, ale poświęciłem zagadnieniu śmierci BG dość dużo myśli i to rozwiązanie sprawdza się w naszej ekipie. Przy czym, żeby nie było wątpliwości, nie podważam opinii Baniaka (wręcz uważam, że dla bardzo wielu drużyn jest to idealna sprawa), nie utrzymuję, że moje widzimisie jest lepsze. Po prostu pokazuję.
A pokazuję na Dziodblogu. Bo ma zdjęcie ślicznotki jako tło.