28-11-2008 12:19
Czy ja już jestem stary?
W działach: Życie panie dziejku, RPG | Odsłony: 8
Cześć.
Dziś wyjątkowo nie będzie o Savage Worlds. To znaczy będzie, ale tylko mimochodem.
Tło historyczne
Odkąd sięgam pamięcią uchodziłem wśród kumpli za nerda mechaniki. Takiego kolesia, który przychodzi na sesję i mówi "Chcesz wiedzieć co tak naprawdę możesz zrobić z 25 punktami postaci?". Zdarzało mi się odbierać telefony w środku nocy i w słuchawce usłyszeć "Sorry Drachu że budzę, ale mam nocną sesję. Opłaca się zrobić Mirumoto na 2 randze na dzień dobry?". W sumie do dziś interesuję się mechanikami i czytając system myślę o bajerakcjach, które da się na nim wykręcić. Ale...
Nie ogarniam świata...
...mechaniki. Kurde, zaczynają mi się walić cyferki (w sensie mieszać). Podręczniki, edycje, mechaniki, wersje reviśnięte, dodatki oryginalne, dodatki fanowskie, manewry, umiejętności, wady, zalety, featy, cuda na kiju. Najgorzej jest z nowymi edycjami starych systemów. Siedzisz i myślisz. A niech to dunder świśnie, kary za rany wpływały na inicjatywę w tej edycji, czy w poprzedniej? Motyla noga! To tu można było dzielić pule kości? Coś dzwoni, ale w jakim kościele, tego już nie wiem. Za dużo tego!
Za wiele sroczych ogonów?
Kurcze, trzeba uśpić część zwojów mózgowych, a inne przeszlifować, przetrzeć szmatką i odkurzyć. Skupić się na 2-3 systemach i prowadząc je nie zerkać do podręcznika. Ale nie jest to łatwe. L5K? Bajer, ale ma 3 edycje, nadchodzi reviśnięta i bądź tu mądry i pamiętaj. 7th sea? Już lepiej, czasami myli się z L5K, ale już lepiej. Warhammer? No cóż, pewnie tak. Savage Worlds - oczywiście. I to chyba czwórka systemów, których będę się trzymał. Resztę ograniczę.
Te systemy są stosunkowo elastyczne (poza młotem, który jest elastyczny jak Washington Monument) i nie muszę zapamiętywać tabeli trafień krytycznych z MERPa (a sporo z niej pamiętam).
Ale to trudna sprawa. Nie da się zapomnieć na życzenie.
Chociaż niektórzy zaciągają się do Legii Cudzoziemskiej by zapomnieć.
Roy Batty rzecze
Pamiętałem zasady, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Wiedziałem jakie są kary do pilotowania statków w ogniu sunących ku ramionom Oriona. Wiedziałem ile obrażeń zadają promienie kosmiczne błyszczące w ciemnościach blisko wrót Tannhausera. Wszystkie te zasady znikną w mej pamięci jak łzy na deszczu.
Dziś wyjątkowo nie będzie o Savage Worlds. To znaczy będzie, ale tylko mimochodem.
Tło historyczne
Odkąd sięgam pamięcią uchodziłem wśród kumpli za nerda mechaniki. Takiego kolesia, który przychodzi na sesję i mówi "Chcesz wiedzieć co tak naprawdę możesz zrobić z 25 punktami postaci?". Zdarzało mi się odbierać telefony w środku nocy i w słuchawce usłyszeć "Sorry Drachu że budzę, ale mam nocną sesję. Opłaca się zrobić Mirumoto na 2 randze na dzień dobry?". W sumie do dziś interesuję się mechanikami i czytając system myślę o bajerakcjach, które da się na nim wykręcić. Ale...
Nie ogarniam świata...
...mechaniki. Kurde, zaczynają mi się walić cyferki (w sensie mieszać). Podręczniki, edycje, mechaniki, wersje reviśnięte, dodatki oryginalne, dodatki fanowskie, manewry, umiejętności, wady, zalety, featy, cuda na kiju. Najgorzej jest z nowymi edycjami starych systemów. Siedzisz i myślisz. A niech to dunder świśnie, kary za rany wpływały na inicjatywę w tej edycji, czy w poprzedniej? Motyla noga! To tu można było dzielić pule kości? Coś dzwoni, ale w jakim kościele, tego już nie wiem. Za dużo tego!
Za wiele sroczych ogonów?
Kurcze, trzeba uśpić część zwojów mózgowych, a inne przeszlifować, przetrzeć szmatką i odkurzyć. Skupić się na 2-3 systemach i prowadząc je nie zerkać do podręcznika. Ale nie jest to łatwe. L5K? Bajer, ale ma 3 edycje, nadchodzi reviśnięta i bądź tu mądry i pamiętaj. 7th sea? Już lepiej, czasami myli się z L5K, ale już lepiej. Warhammer? No cóż, pewnie tak. Savage Worlds - oczywiście. I to chyba czwórka systemów, których będę się trzymał. Resztę ograniczę.
Te systemy są stosunkowo elastyczne (poza młotem, który jest elastyczny jak Washington Monument) i nie muszę zapamiętywać tabeli trafień krytycznych z MERPa (a sporo z niej pamiętam).
Ale to trudna sprawa. Nie da się zapomnieć na życzenie.
Chociaż niektórzy zaciągają się do Legii Cudzoziemskiej by zapomnieć.
Roy Batty rzecze
Pamiętałem zasady, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Wiedziałem jakie są kary do pilotowania statków w ogniu sunących ku ramionom Oriona. Wiedziałem ile obrażeń zadają promienie kosmiczne błyszczące w ciemnościach blisko wrót Tannhausera. Wszystkie te zasady znikną w mej pamięci jak łzy na deszczu.
33
Notka polecana przez: Behir, Brat_Draconius, czaki, Farindel, Freeeze, Furiath, Garnek, Gerard Heime, Ifryt, Immora Fray, Jeremiah Covenant, kaduceusz, Krakonman, KRed, Majkosz, Mathius Gabriel, Mayhnavea, Nadiv, Nergis, Sayonara, senmara, Senthe, Shonsu, Siman, Szczur, Wędrowycz, Ysabell, Zuhar
Poleć innym tę notkę