» Blog » Spojrzenie na Nemezis
23-03-2011 23:12

Spojrzenie na Nemezis

W działach: Savage Worlds, RPG | Odsłony: 20

Spojrzenie na Nemezis

Siema!

 

Coś o RPG. Przez te wszystkie spory i PnP (Program naprawy Polteru) mój klawy opis kampanii wyleciał z pierwszej strony. Ale ja się nie dam!  Zapraszam do spojrzenia na Nemezis!

 

Jakoś tak mam z tymi Savage Settingami, że zawodzą mnie te, na które napalałem się najbardziej. Natomiast te, które kupuje jako ciekawostki, okazują się nad podziw fajne.

Napalalem się na Savage Space 1889 Red Sands. Napalałem sie na Evernight. Obie... no nie okazały się tym, czego oczekiwałem. Nie są złe, ale miałem nadzieję że będą czym innym.


Jako ciekawostkę kupiłem m.in. Realms of Cthulhu czy Necessary Evil. Obie okazały się naprawdę fajne. Może dlatego, że nie miałem jakichś wielkich planów z nimi związanymi. Zwłaszcza kampanię w Necessary Evil wspominam nadzwyczaj gorąco.


Dlaczego o tym piszę? Bo Nemezis również kupiłem "tak przy okazji". Szukałem ciekawych rozwiązań do zrobienia Mutant Chronicles, a z przedstawianych co jakiś czas ilustracji wynikało, że realia sa dość podobne (kolesie w bajeranckich pancerzach strzelający do potworów). Jak to z settingami kupionymi "przy okazji" często miewam okazało się, że sprawa warta jest naskrobania paru słów.

 

(Oczywiście jest trzecia grupa – settingi które uwielbiam, a kupiłem je, bo wcześniej obczaiłem pdfa – Deadlands+The Flood, Tour of Darkness, Fantasy Companion, Pirates of The Spanish Main czy Sundered Skies)


Z rzeczy oczywistych wypada wspomnieć, że Nemezis to tylko setting i bez podstawki SWEPLa ani rusz.


Czym jest Nemezis? To osadzony w przyszłości setting w którym rozproszona na setkach planet ludzkość toczy wojnę z przebudzonymi bogami (inspirowanymi mitami Cthulhu) i ich sługusami (czyli Hordą). Do przerwy jest 1:0 dla Hordy, ale końcowy gwizdek jeszcze nie zabrzmiał. Dokładniej rozpisywać się chyba nie warto – w erze googli?


Skupmy się na na pytaniu – co jest głównym tematem gry?

Walka ludzkości z potworami oczywiście. Co prawda w kilku miejscach podręcznika pojawiają się sugestie, że wszechświat jest spory i są planety, gdzie siły ciemności pojawią sie najwczesniej za kilkaset lat (a co za tym idzie – gra nie musi dotyczyć tylko i wyłącznie walki z Hordą), jednak podstawka na ten własnie element świata kładzie największy nacisk. Mówię – nie jest to element jedyny, ale z pewnością dominujący.

Nie zrozumcie mnie źle – kiedy piszę o konflikcie ludzkości i potworości, nie mam na myśli jedynie wielkich kolesi we wspomaganych pancerzach, nawalajacych się dzidą laserową. To również szpiegostwo w poszukiwaniu wewnętrznego wroga, walki gangów spowodowane tym, że boss Yakuzy jest szantażowany przez kultystę, to wyprawy w poszukiwaniu św. Graala ds. odstraszania Hordy i tym podobne.

Czy w Mutant Chronicles można robić sesje bez udziału agentów Legionu Ciemności? Jasne.

A sesje bez Chaosu w Dark Heresy, Deathwatchu, czy Rogue Traderze? Naturalnie.

Tak samo tutaj – możliwości niezwiązanych z potworami jest sporo, ale w podstawce piętno Hordy jest uderzajace. I fajnie. Jeśli kiedyś uznam, że w RPG nie chodzi o tłuczenie potworów, to zostanę LARPowcem.


Dobra. Pogadajmy już o samym podręczniku. Tak naprawdę składają się na niego 3 główne części:

  • Mechanika

  • Opis trzech planet systemu Eclipse

  • Horda i jej żołnierze


I. Mechanika

Tej w Nemezis jest sporo. Dla mnie git – lubię bawić się zasadami.

Znajdziemy tu reguły tworzenia własnych "odmian" ludzi (niby jedyna rasa, ale za sprawą inżynierii genetycznej i wpływu środowisk planetarnych ludzie są bardzo niejednorodni). W zasadzie można zrobić kilkadziesiąt gatunków humanoidalnych stworów.

Jest też od groma przewag i zawad.

Nie brak i reguł dotyczących cyborgizacji.

Psionika również zrobiona jest nieco inaczej niż w SWEXie.

Jest też czarna magia, choć raczej dla złych NPCów niż dla graczy.

Są reguły tworzenia statków kosmicznych.

Oraz broni i pancerzy.


Większość nowych zasad jest naprawdę fajnie zrobionych. To jedna z rzeczy, które spodobały mi się w Nemezis – dostajesz do łapy masę fajnych zasad. Nawet jak nie zagrasz w Nemezis, to masz materiał na konwersje.


Na temat zasad tworzenia statków rozpisywał się nie będę – jest tego sporo, a ten kawałek bez testowania ciężko ocenić.


Inaczej zrobiłbym tylko bronie i pancerze. W Nemezis pancerze mają duże wartości (Np. 14), do tego dochodzi tarcza energetyczna (która też może tego pancerza dawać ze 20). Dla odmiany broń ma dużą przebijalność (np. PP 15). No i na obrażenia nie rzuca się dwiema kostkami, a raczej 3-4. Co za tym idzie – jest więcej liczenia. No i jeszcze coś – chociaz podręcznik pełen jest obrazków kolesi w zbrojach ze strzelbami, automatycznymi działkami itp. To tak naprawdę w uczciwej walce liczy się tylko broń energetyczna (no ok. Horda nie zawsze ma tarcze). Brak zasad wielkich gnatów konwencjonalnych (jak np. to działko automatyczne typa z plakatu).

Ja bym to zrobił tak – pancerze dają sporo (tyle co w podstawce do SWEX), a tarcze energetyczne dają tylko cechę Ciężki Pancerz i limit trafień, które wytrzymają. Plazmówki i najcięższe bronie konwencjonalne nie mają jakiegoś kosmicznego AP i kosmicznych obrażeń, maja za to cechę Broń Ciężka, więc mogą ranić kolesi za polem siłowym. I tyle. Mniej liczenia, działać powinno. Podobnie było to zrobione w NE i było szybkie.


II.Świat

Zacznimy od tego, że planet zamieszkałych przez ludzi jest kilkaset. W podręczniku opisane są trzy planety systemu Eclipse – Ash, Bariz i Cor. Opisane są za to dość dokładnie – bez skupiania się na geografii i ekosystemie, jednak z dokładnym przedstawieniem targających planetami konfliktów. A na konfliktach budują sesje.

Fajne jest to, że każda planeta ma inny charakter i do innych scenariuszy się nadaje – na Ash mamy dużą korporację, wojny gangów, 12 wielkich metropolii, opustoszałe miasta, bezkresne lodowe równiny przez które pędzą ogromne pociągi, bandytów, ludzi lodu i tym podobne przyjemności.

Bariz to świat dekadenckich arystokratów – spispi, pojedynki, zdrady, szpiegostwo, nielegalne wyścigi, splendor i bogactwo – to własnie jest chleb powszedni mieszkańca Bariz.

Cor to planeta na któej trwa uczciwa walka z Hordą.


Ciekawe jest to, że choć Horda pojawiła się osobiście jedynie na Cor, to rzuca swój cień na każdą planetę. To pisałem kilka akapitów wcześniej – pradawni bogowie wpływają na wszystko. To jest główny temat gry.


Widziałem gdzieś opinię, że fatalnie stało się, że opisano tylko trzy planety.

Nie zgadzam się – okej są trzy, ale opisane tak, że wiadomo co z nimi zrobić na sesji. Fajnie ukazują tematykę "Setki podejść, jedna Horda". Opis kilkunastu/kilkudziesięciu planet raczej słabo by się sprawdził. Musiałby być bardzo zdawkowy, a ja wolę jedną planetę z konfliktami i fajnym tłem niż dziesięć genericowych, opisanych w kilku zdaniach. Dla mnie Ash jest praktycznie samograjem.


Tak, widzę potrzębę publikowania nowych planet (bo jednak generator nie da mięcha fabularnego), ale na początek jest dość.


III.Horda

Tu już gorzej pisać, bo jeszcze popsuję komuś sesję. Ogólnie panteon drańskich bogów zrobiony jest fajnie, a sami nadprzyrodzeni dość aktywnie uczestniczą w wojnie z ludzkością. Bogowie zrobieni są w sposób "resortowy". O co chodzi? To trochę jak w Dark Heresy i Kronikach Mutantów – każdy ma swoją działkę. Wiadomo Khorne jest od rozwałki, Slaanesh od Red Tube, Nurgle od robali, Centuś od magii i mutowania, Semai od kłamstw, Ilian od Pustki, Muahwije od szaleństwa, Demnogis – patrz Nurgle. Tak samo tutaj – bogowie mają swoje poletka.

Wart jednak podkreślić, co mi sie bardzo podoba, że pojawiło się sporo informacji o tym co zrobić z Hordą na sesjach, jak wprowadzać jej ludzkich sługusów, jak można traktować potwory. Sporo fajnego materiału, bardzo przydatnego dla MG.

Jest też bestiariusz – opisanych jest to bodaj 9 najcześciej spotykanych monstrów. Opisane są dokładnie, z dużymi ilustracjami (brak ilustracji w takim wypadku uznałbym za poważny błąd), mechanicznie też mają ręce i nogi. Stworów przydałoby się więcej. Te są fajne, ale chciałbym więcej.


Podsumowanko.

To nie recenzja, liczbowych ocen nie będzie.

Nemezis jest fajne. To fajny, spójny setting z jasno zarysowanym tematem. Zadady są fajne, potwory sa fajne, planety też dają radę. Akcenty humorystyczne również są spoko.

Mówią, że to ma być pierwszy setting Made in Poland wydany przez PEGa. No i fajnie – Encu i spółka zrobili kawał solidnej gry, z pewnością nie odstającej od settingów wydawanych za morzem.

Polecam nie tylko miłośnikom Starcraftowo/Mutantokronicznych/czterdziestkowych klimatów.

Nie wiesz, czy Nemezis Ci się spodoba? Pdf z grą jest naprawdę tani, sprawdź sam, jak tylko wstanie strona GRAmela.


W skali od słabo do rewelacyjnie Nemezis otrzymuję ocenę "naprawdę spoko".

 

 

Komentarze


~Ramel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie przez pega - przez nas, ale w porozumieniu ze studio 2. Tak, jak wydaje PEG.

No i swietna recka + fajny pomysl na tarcze.
23-03-2011 23:27
Vukodlak
   
Ocena:
+1
Good notka. Szkoda, że poleci. ;)

Nemezis rzeczywiście fajny jest. Szkoda (kolejne), że niektórzy szukają w nim twardego transhumanistycznego SF i dziwią się, że to nie to. Ewentualnie ciągną na siłę w lovecraftowski horror i dziwują się, że coś nie pasi.

Sama podstawka czasami fajnie inspiruje do sesji. Aż chce się wyprażyć z plazmy do jakiejś mackowatej brei.
23-03-2011 23:30
Malaggar
   
Ocena:
0
A ja mam pytanie.

Drachu, co takiego oferuje Nemezis czego nie ma w Dark Heresy lub generalnie rpgi w WH40k tudzież swiat Wh40k?
Bo z recki można wywnioskować, że nic, ale chciałbym się dopytać.

Poda do N widziałem przez kilka minut i jedyne, co zdążyłem zauwazyć, to bardzo nierówny poziom ilustracji (niektóre bardzo fajne, ale większosć raczej nieciekawa).
23-03-2011 23:36
Drejfus
   
Ocena:
0
Dzięki za fajną notkę przeglądową! Do tej pory nie zainteresowałem się zbytnio Nemezis, ale po Twojej notce postanowiłem kupić pdf'a, poczytać i jeśli mi się spodoba tak jak ta zajawka, to pograć.
23-03-2011 23:38
~Dąbi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Zapewne chociażby strawniejszą szybszą mechaniką i brak konieczności grania leszczami ;)

To co jest w Nemezis można znaleźć i w takich GSach. Ale to nie znaczy, że samo nie może funkcjonować niezależnie.

Fajna recenzja.
23-03-2011 23:39
Vukodlak
   
Ocena:
+2
W Nemezis brakuje przede wszystkim otoczki religijnej od strony ludzkości, przynajmniej na razie. Wiemy tylko o istnieniu jakiegoś Kościoła Zjednoczenia i nic więcej ponad to (no, nie lubią się z psionami...). Sądzę, że N daje znacznie większą wolność w kwestii wyboru postaci - nie ma musu na grę przydupasem Inkwizycji czy służalczym Space Marine. Chyba bardziej podobny jest do Rogue Trader, ale RT nie znam w ogóle, więc się nie będę wypowiadał.
23-03-2011 23:44
XLs
   
Ocena:
+3
A ja mocno zgrzeszę... i może to nie miejsce ale...
1) SW nie jest uniwersalne
2) jest przeciętne
3) nie jest tak szybkie jak chcą twórcy
4) nie jara mnie
5) kupiłem superbohaterów i podręcznik w pdf (dałem jesteszcze wydawnictwu za światotworzenie...) i może nie żałuje ale raczej w to nigdy nie zagram....
6) aktualnie chyba czekam tylko na dealands...
23-03-2011 23:44
Malaggar
   
Ocena:
0
Zapewne chociażby strawniejszą szybszą mechaniką i brak konieczności grania leszczami Akurat mechanika SWex to dla mnie koszmarek ;)
No i po podbiciu xpa w DH (nie mówiąc już o Ascension) nie gra się leszczami ;)

Dobra, wiem, że N pozwala na większą dowolnosć kim się gra, ale specjalnie po to rozszerzyłem pytanie o swiat Wh40k, by móc do wora wrzucić granie arystokratami tudzież innymi nieinkwizycyjnymi ludkami na mechanice i silniku Wh40k rpg.
23-03-2011 23:44
Drejfus
   
Ocena:
0
@xlselektor
Deadlands:Reloaded to fajna gra. Potestowałem trochę, grając 14. sesyjną kampanię. Ale jeśli SW Cię "nie jara" i "jest przeciętne", możesz się zawieść: Deadlandsy na SW dodają tylko sztony, zasady pojedynków i hazardu, magię i zasady wieszania. Same nowe zasady to, z tego co pamiętam, z 9 stron A4 + trochę nowych zaklęć. Suma sumarum, stuffu mechanicznego nie jest na tyle, by znacząco zmienić rozgrywkę na Savage Worlds.
23-03-2011 23:49
~Dąbi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Domyślny level jest jednak taki, że postać ma szanse około 15 % na wykonanie prostych rzeczy bo nieliczne np posiadają odpowiednią umiejętność :)

Nie mówię, że jest to bardzo jakoś całkiem na nic. Nie mniej jednak akurat z mechaniką SWex to wypada moim zdaniem blado. I wolno.

Po podbiciu expa postacie coś umieją. Nie dotrwaliśmy jednak do tego poziomu rozwoju.

W grach science fiction dalej jestem na stanowisku, że GSy są bezkonkurencyjne.

A co do mechanik to generalnie jestem zdecydowanie bardziej wobec nich wybredny niż wobec settingów :)
23-03-2011 23:49
kbender
   
Ocena:
0
A ja z kolei chciałem się zapytać, co w Nemezis jest, czego nie ma w Kronikach. Czy zmiany są przede wszystkim mechaniczne, czy są też jakieś znaczące różnice między światami?
23-03-2011 23:50
Malaggar
   
Ocena:
0
Domyślny level jest jednak taki, że postać ma szanse około 15 % na wykonanie prostych rzeczy bo nieliczne np posiadają odpowiednią umiejętność :) Prosta rzecz podpada pod bonus do testu:P A zatem więcej niż 15 %
I nie domyslny, a startowy ;)

Nie mniej jednak akurat z mechaniką SWex to wypada moim zdaniem blado. I wolno Stoimy na zupełnie przeciwnych stanowiskach ;)
23-03-2011 23:53
XLs
   
Ocena:
0
Drejfus ja własnie swoje podstawki straciłem ;)
24-03-2011 00:03
Avaron
   
Ocena:
0
Każdemu narzekającemu na mechanikę SW proponuję rozegranie kilku sesji w D20.

Oczywiście SW jest bardziej staroświeckie niż dajmy na to FATE. Ale mnie na ten przykład totalna abstrakcja FATE przeszkadza, a SW jest fajnym kompromisem między abstrakcyjnością, a starym podejściem do mechaniki.

SW jest stworzone tak by podobało się jak największej ilości ludzi. I mam wrażenie, że to działa :)
24-03-2011 00:07
Malaggar
   
Ocena:
+6
Każdemu narzekającemu na mechanikę SW proponuję rozegranie kilku sesji w D20
mam za sobą multum sesji w różne odmiany d20 i nie widzę powodu, dla którego miałbym nie narzekać na SWexa.
24-03-2011 00:08
~Bleddyn

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Prawie mnie przekonało, żeby jednak kupić...:D
24-03-2011 00:21
Avaron
   
Ocena:
0
@Malaggar

A czy ja bronię narzekać? Ot tyle tylko, że po tych "multumach" sesji przy użyciu mechaniki D20 powinieneś przesiąść się na każdą inną z błogim uśmiechem ulgi. :)

Zawsze będę stał przy stanowisku, że takie rzeczy jak mechanika rpg należy rozpatrywać nie jako samodzielne byty, a w odniesieniu do innych im podobnych.

Przyznam, że trochę prowokacyjnie zestawiłem SW z D20. Ale na tą chwilę z dostępnych na rynku polskim mechanik uniwersalnych najlepsze są IMO Savage Worlds.

Jak komu się nie podoba to zawsze może sobie potłumaczyć, co tam w pdfach sprzedają za granicą. :)

Proszę (wszystkich o niskiej percepcji) o odczytanie tego komentarza przez pryzmat dobrego humoru, a nie flejmo krucjaty ;)
24-03-2011 00:59
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1
A jakie masz na polskim rynku dostępne inne mechaniki uniwersalne?
24-03-2011 02:02
[...]
   
Ocena:
0
@ Avaron: heh, a 7th Sea to IMO najlepsza wydana u nas gra o piratach :]

Nie żebym SWEXa nie lubił- wprost przeciwnie

pozdrawiam

Edit: Damn, AW mnie ubiegł:/
24-03-2011 02:12
Albiorix
   
Ocena:
+3
Ja nie próbuję zrobić z Nemesis hard SF bo co to za hard SF z FTL?

Po prostu Nemesis jest jedynym znanym mi SF w którym ludzkość podbiła galaktykę, wciąż rozwija się technologicznie i w ogóle kwitnie.

W takim GS ludzkość upadła i cofnęła się w feudalizm, w takim Warhammerze 40k ludzkość zatrzymała się rozwój stoi od tysiącleci, w takim Mutant Chronicles ludzkość upadła i cofnęła się. Dobra, literatura. Diuna - ludzkość zatrzymała się po Jyhad Butleriańskiej, Hyperion (pierwsze tomy) - ludzkość stoi w miejscu jako zwierzątko domowe SI, Hyperion (dalsze tomy) - ludzkość upadła i cofnęła się...

Większość SF unika tematu hipertechnologicznych społeczeństw przyszłości przez założenie, że z jakichś powodów do tego nie doszło. Nemesis inaczej - od początku trzyma się twierdzenia, że ludzkość miewa się doskonale i podbija galaktykę aż do zderzenia z mackowatymi bogami. Ba, dalej podbija galaktykę, tylko że niestety traci planety szybciej niż kolonizuje.

Chciałbym żeby choć trochę było to widać. Jeśli nie w systemach w których się gra to chociaż gdzieś daleko po drugiej stronie galaktyki w tych bardziej rozwiniętych koloniach. I niekoniecznie musi to być jakieś super naukowe, wystarczyłaby filmowa wizja gdzie hipertechnologia polega na tym że są maszyny które robią ziu bziu a kultura choć na powierzchni różni się znacznie od Ziemi.
24-03-2011 03:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.