Kupne scenariusze są super.
W działach: RPG, rozważania, mojszyzm | Odsłony: 500Cześć.
Tytuł trochę prowokacyjny, ale co tam. Bo przecież wiadomo, że nie wszystkie są super - jednakowoż osobiście uważam, że lwia większość jest co najmniej porządna. No bo pomyślcie - jesteście wydawcą, macie jakieś siano do zainwestowania w RPG - wiadomo, że nie chcecie wydać żadnej słabizny - bo wtopicie kasę. I nawet jeśli sprzedacie produkt (przy rozbuchanym hype opchnięcie niedużego nakładu nie jest trudne, a jak macie swoich fanbojów to już ogólnie nie ma sprawy), to na dłuższą metę wydanie gniota szkodzi linii, bo zawiedzeni klienci następnych podręczników nie kupią. Dlatego też wydanie bubla nie jest Wam na rękę po prostu.
Oczywiście, RPGowcy są nieco niebanalnym gatunkiem, więc może się zdarzyć, że jednak puścisz słabiznę. Co ciekawe - w zaskakująco dużej części takich przypadków, autorem słabszego scenariusza jest sam wydawca. No cóż, ciężko być sędzią samego siebie. Poza tym tu dochodzą też kwestie, jak sądzę, własnego ego - napisałem to, to jest mój biznes, więc chyba ja wiem dobrze, że jest to super.
Tym niemniej większość kupnych scenariuszy które czytałem była co najmniej niezłe. A mimo to jest spora grupa graczy, którzy uważają kupne scenariusze za gorsze, posługując się jednym z trzech zarzutów:
1. Liniowy, nie przewiduje wszystkich możliwych decyzji graczy.
2. Genericowy, dobry scenariusz pisze się pod drużynę.
3. Gunwo, 2/10, ja bym zrobił lepiej.
Z argumentem 3 nie ma co gadać. 1 i 2 mają w sobie ziarno prawdy (2 nawet całkiem sporo tych ziaren), ale nie skreślają automatycznie gotowców. Ja mam na kupne scenariusze pogląd wyrobiony. Poznasz go klikając na ten link.